środa, 29 stycznia 2014

Łupy z wyprzedaży! Modowa Środa #1

Hej!
Naszą modową serię postów rozpoczynam wpisem o moich wyprzedażowych  łupach ;)
Wyprzedaże już powoli się kończą. Nie chodziłam w sezonie zimowym za dużo po sklepach i nie polowałam na nic konkretnego podczas tych przecen, ale jak wyciągnęłam wszystko, co kupiłam, okazało się, że trochę się tego uzbierało! Jesteście ciekawi co kupiłam? ;)




Pod koniec grudnia, szukając jakiejś sukienki na sylwestra, w sumie przypadkowo weszłam do Housa. Zazwyczaj tam nie chodzę, ubrania są trochę dziecinne, a ceny niezachęcające. Ale za namową weszłam i znalazłam na wieszaku z promocjami kilka sukienek, które były proste, ale całkiem ładne. Ta była jedną z nich. Rozmiarów było jeszcze dużo, więc chwyciłam swój i udałam się od razu do kasy. Zaoszczędziłam na niej ok. 50zł, więc uważam to za udany zakup :)



Do sukienki potrzebowałam oczywiście jakiś butów. Te lordsy dorwałam w Stradivariusie za 49zł, przecenione z 99zł.



Na początku stycznia natchnęło mnie znowu na zakupy, ale tym razem stwierdziłam, że poszukam czegoś online. Na stronie Stradivariusa znalazłam bluzę, która podobała mi się już od dawna ze względu na wytłaczane W, ale cena 120zł trochę mnie odstraszała. Kiedy jednak na stronie zauważyłam, że przecenili ją na 60zł, wzięłam bez zastanowienia!



Tego samego dnia zamówiłam również koszulkę i legginsy z Bershki, przeznaczone do treningów, mogliście je już widzieć w ostatniej Sportowej Sobocie. Za ten komplet, świetny jakościowo, zapłaciłam łącznie 80zł.
Na zdjęciu są też moje nowe buty do ćwiczeń z Nike, je również dostałam na promocji w Deichmannie, za 120zł, przecenione z 240zł!



Dwa dni temu, szukając kominka na woski dla mamy, wstąpiłam też do paru sklepów w poszukiwaniu koszulek z dłuższym rękawem.
W Croppie, do którego też zazwyczaj nie zaglądam, znalazłam prostą miętową bluzkę, z dłuższym tyłem, jest wykonana z miłego materiału. Nie zaoszczędziłam na niej dużo, bo tylko 10zł, ale u mnie w szafie zawsze jest deficyt takich bluzek.



Również w Croppie zakupiłam dość cienką bluzę, ale moim zdaniem świetnie nadającą się do 'nawarstwiania' rzeczy, zawsze na nią można coś narzucić i też będzie wyglądać super ;) Jej regularna cena to 50zł, ja kupiłam ją za 40zł.



W tym samym dniu kupiłam sobie jeszcze w Pull&Bear również zwykłą granatową koszulkę, z 3/4 rękawem. Jej cena regularna to aż 45zł, ale mi się udało dostać ją za 19zł :) Wbrew wszystkiemu jest to rozmiar S.


Ostatnim i zarazem najdroższym zakupem tego sezonu zimowego, była bluza z Femi Pleasure. Uwielbiam ich bluzy, są solidnie wykonane, grube i mają fajne grafiki. Ta jest typowo kupiona z przeznaczeniem na wyjazdy snowboardowe, ponieważ jest długa. Jej regularna cena to 270zł, ja natomiast zapłaciłam 180zł. Powiedziałybyście, że to rozmiar M? Jest naprawdę spora, ale właśnie dlatego mi się podoba :)



Jak podobają Wam się moje wyprzedażowe łupy? Lubicie kupować na wyprzedażach? Pochwalcie się co wy w tym sezonie dorwałyście!


4 komentarze:

  1. Sukienka z House'a świetna, muszę zobaczyć, czy u mnie jeszcze takie są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idź koniecznie! Może jest na jeszcze większej promocji ;d

      Usuń
  2. Fajne zakupy. :-)
    Obłowiłaś się w sklepach, do których nie zaglądam, więc nawet nie widziałam tych rzeczy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto wejść do sklepów, do których normalnie się nie chodzi, szczególnie podczas wyprzedaży, mogą się trafić naprawdę fajne rzeczy ;)

      Usuń

Szukaj na tym blogu